fbpx

Dantejskie sceny w sądzie! Ministrant wyprowadzony siłą z sali sądowej [VIDEO]


Subksrybuj nas na Google News

W poznańskim sądzie toczy się proces Jakuba Z. To ministrant znany z mszy odprawianych przez księdza buntownika Michała Woźnickiego. Policja zarzuca mu popełnienie dwóch wykroczeń: odmowę okazania dokumentów i niewykonywania poleceń funkcjonariuszy.

Już podczas pierwszej rozprawy przed miesiącem Jakub Z. sprzeczał się z sędzią Sławomirem Szymańskim na temat obowiązku zasłania ust i nosa. W piątek przyszedł na drugą rozprawę bez maseczki. Policjanci nie chcieli wpuścić go do sądu. Oskarżony dopiero po wielu dyskusjach założył maseczkę, ale gdy wszedł do sali rozpraw, opuścił ją na brodę.

“Ostrzegałem Pana”

Sędzia Szymański był zirytowany: – Ostrzegałem pana. Powiedziałem: albo maska, albo pan nie wchodzi.

Jakub Z. zerwał maseczkę z twarzy i włożył do kieszeni. – Nie mogę oddychać w masce, wysoki sądzie – stwierdził.

Sędzia: – Opuszcza pan salę! Nie dopuszczę pana do udziału w tym postępowaniu. Pan doprowadza do stanu, w którym ja nie mogę z panem prowadzić rozprawy – relacjonuje Gazeta Wyborcza.

Protokolantka nacisnęła guzik alarmowy. Po kilkunastu sekundach do sali weszli policjanci. 

– Proszę pana wyprowadzić, bo pan maski nie chce założyć – polecił sędzia. I podyktował do protokołu informację, że Jakub Z. nie weźmie udziału w rozprawie ze swojej winy.

– Nie z mojej winy. Ja, wysoki sądzie, chcę uczestniczyć w rozprawie – odpowiedział Jakub Z. I odmówił wyjścia.

– Albo pan opuści budynek, albo użyjemy środków przymusu w postaci siły fizycznej – uprzedził policjant.

– To proszę używać siły – powiedział Jakub Z.

Gdy chwyciło go trzech policjantów, osunął się na podłogę. Policjanci wynieśli go z sali rozpraw.


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments