fbpx

Eksperci krytykują Andrzeja Dudę za zbyt ostry język wobec Rosji


Subksrybuj nas na Google News

Słownictwo używane przez Polskę i Rosję w stosunkach dyplomatycznych wjechało na poziom, jakiego nie było od czasów wojny polsko-bolszewickiej, sprzed 100 lat. Z jednej strony słyszymy groźby Rosji, której ton przypomina ten używany wobec Ukrainy, zanim doszło do ataku. Z drugiej, po bandzie pojechał nasz prezydent, zaogniając i tak napięte układy obu państw. Czy na pewno powinniśmy iść w tym kierunku? Swoje wątpliwości wyrazili autorzy wielu książek dotyczących historii i wojskowości.

Piotr Zychowicz i Jacek Bartosiak zjedli zęby na studiowaniu dokumentów historycznych i analizowaniu zawiłości dotyczących przeszłości. Podczas niedawnej rozmowy nawiązali do bardzo ostrych słów prezydenta, wywołujących burzę w sieci. Najpierw padło słynne: “nie strasz, nie strasz…”. Chwilę później poprawił to stwierdzeniem, że: “Polska jest wystarczająco duża, żeby pochować wszystkich najeźdźców”. Opisane sformułowania stały się przedmiotem ożywionych dyskusji internautów. Pojawiły się głosy zachwytu, że mamy silną głowę państwa, która się nie boi potencjalnej wojny. Jednak chyba więcej było wątpliwości, czy powinniśmy eskalować napięcie. W rosyjskich mediach trwa nagonka na nasz kraj, właściwie każdy pretekst może ją spotęgować. Z drugiej strony, duża pewność siebie ma zniechęcić do agresji, dając do zrozumienia, iż łatwo się nie poddamy. Pojawiają się głosy, że jesteśmy następni w kolejce do ataku. Putin nie zamierza zatrzymać się na Ukrainie. Otwarcie mówi o tym m.in. Michaił Chodorkowski, opozycjonista, który musiał przymusowo wyjechać z Rosji, a wcześniej spędził 10 lat jako więzień polityczny. Agresywny styl prezydenta buduje mu autorytet i poprawia notowania wśród społeczeństwa, jednak przeciągnąć strunę można bardzo łatwo.

Do słynnych wypowiedzi Andrzeja Dudy odnieśli się w rozmowie Zychowicz i Bartosiak, specjaliści w temacie geopolityki i historii. – Prezydent między innymi się wypowiada buńczucznie na temat, żeby Rosjanie spróbowali, bo tak naprawdę cwaniakuje. Stoi za nim, wydaje mu się, że Amerykanie za nim stoją. Żeby się nie zdziwił – podsumował gorzko Bartosiak. – Wymachuje piąstką zza pleców – wtrącił współrozmówca, wymownie kręcąc głową. – Dlatego trzeba mieć własne wojsko z prawdziwego zdarzenia, jak Turcy. Wtedy się wszyscy z tobą liczą i nie myślą sobie, że to są puste słowa. Będąc w sojuszu trzeba mieć potężne siły zbrojne, które są czynnikiem gry samodzielnej – puentuje wypowiedź Bartosiak. Fragment rozmowy możecie zobaczyć poniżej:

Między Polską i Rosją toczy się teraz pokerowa rozgrywka, gdzie łatwo przelicytować. Jednak trzeba pamiętać, że każda oznaka słabości wobec Putina może się zemścić. Wiele osób twierdzi, że wobec niego działa wyłącznie język siły. Co do jednego nie można mieć wątpliwości – trzeba robić wszystko, żeby wojna nie toczyła się na terenie Polski. Niezależnie od jej wyniku, byłby to dramat całego kraju. Po skali zniszczeń na Ukrainie, nie ma co się łudzić, że inaczej wyglądałoby to u nas.


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Duda vel Maliniak z budowy
Duda vel Maliniak z budowy
2 lat temu

Duda to pyszałek bez zachodu to by narobił w gacie. Tu chodzi o to by zastraszyć Polaków. patrzcie ludzie Putin mnie się boi i co wy mi możecie zrobić ? Trzeba być psycholem i uniknąć odpowiedzialności za ludobójstwo covidowe. A trzeba go za to rozliczyć jak za masowe morderstwo. Nie strasz nie strasz bo się ze…sz. jeszcze cię dopadnie sprawiedliwość.