Na lotnisku pod Rzeszowem lądują żołnierze amerykańskiej 82. Dywizji Powietrznodesantowej, a w Warszawie brytyjczycy z Royal Marines. Do Polski ma przybyć łącznie 10 tys. żołnierzy NATO, głównie amerykańskich. Propozycję przyjęcia na swoje terytorium 100 żołnierzy USA otrzymały także Węgry, jednak główny sojusznik Morawieckiego nie zgodził się na przyjęcie armii NATO. Przypadek?
Tak jak zapowiadał prezydent USA Joe Biden, wysłanie do Europy żołnierzy amerykańskich jest elementem wzmocnienia wschodniej flanki wobec zagrożenia ze strony Rosji. Jednostki będą czasowo stacjonowały na terenie Europy Środkowo-Wschodniej.
W piątek po spotkaniu prezydenta Bidena z przywódcami krajów NATO agencja Reuters poinformowała o zapowiedzi wysłania dodatkowych 3 tys. żołnierzy do Polski.
Najbardziej wysunięty w kierunku Ukrainy oddział NATO ma przebywać w Polsce na Podkarpaciu, m.in. w okolicy Mielca. Będzie to – według założeń amerykańskich sztabowców – 1700 amerykańskich spadochroniarzy wraz z improwizowanym dowództwem, na czele którego stoi gen. Christopher Donahue.
Rozmieszczenie sił NATO w Europie
Stany Zjednoczone zapowiedziały także wzmocnienie sił w Niemczech o ok. 300 żołnierzy. Równocześnie 1 tys. żołnierzy kawalerii zmotoryzowanej na kołowych transporterach Striker jest właśnie przerzucanych do Rumunii.
W ramach EFP NATO rozmieściło na terytorium Litwy, Łotwy i Estonii trzy grupy batalionowe liczące ponad 1000 żołnierzy. Na Litwie oprócz Niemiec grupę tworzą: Belgia, Czechy, Holandia Francja Norwegia. Na Łotwie państwem ramowym batalionu są Kanadyjczycy, a oprócz nich m.in. Czechy, Hiszpania, Polska Słowacja. W Estonii – Brytyjczycy, m.in. z Francją.
Orban Koniem trojańskim Putina w NATO?
Propozycję przyjęcia na swoje terytorium 100 żołnierzy armii USA otrzymały też Węgry graniczące z Ukrainą. Jednak węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjartó odrzucił tę ofertę amerykańską, twierdząc, że “na Węgrzech jedyne siły NATO, jakie stacjonują, to armia węgierska”