Jeden dzień rządzenia i jedno wotum nieufności? Morawiecki ma się wytłumaczyć z mianowania na m. finansów swojego kolegi.


[boombox_dropcap style=”primary” font_size=”70px” color=”red”
class=”class-name”] C [/boombox_dropcap]

iężko będzie nowemu ministrowi finansów. Nawet jak będzie miał dobre pomysły, jego brak autorytetu może spowodować zablokowanie być może dobrych rozwiązań. Tadeusz Kościński musi odejść! Grzmią konfederaci.

Na konferencji prasowej Grzegorz Braun z Konfederacji zabrał głos w sprawie nowego ministra finansów –

Nierozważnym byłoby obdarzanie zaufaniem kogoś, kogo nie znamy, osoby dla opinii publicznej anonimowej. Jest rzeczą nie tak często spotykaną, by dorosły człowiek, wkraczał w życie publiczne nie prezentując narodowi, który ma reprezentować, żadnej biografii. Pan Minister Kościński jest człowiekiem, którego znamy z niezbyt obszernej notki w Wikipedii i paru występów publicznych

https://youtu.be/IGrQVSuG8ls

Tadeusz Kościński przez poprzednie cztery lata rządu PiS był kolejno wiceministrem rozwoju, przedsiębiorczości i technologii oraz finansów. Jest zaufanym człowiekiem premiera Mateusza Morawieckiego, z którym pracował w BZ WBK. Kościński był dyrektorem odpowiedzialnym za skarb, później IT, karty debetowe, sieć bankomatów, call center i bankowość internetową. Za swojej kadencji zbudował m.in. dużą sieć oddziałów partnerskich, tańszych w utrzymaniu od placówek własnych.

Dziennik Gazeta Prawna” poinformował, że polityk nie ma wykształcenia wyższego, a jedynie średnie.

– Nikt nigdy nie pytał mnie o wykształcenie, nie nostryfikowałem dyplomu. Nie było mi to do niczego potrzebne – powiedział Kościński w rozmowie z Business Insider Polska.

– Kocha życie i umie z niego korzystać – mówią nam znajomi nowego ministra finansów. – Miłośnik whisky, wina i dobrej kuchni. Drogie garnitury, eleganckie krawaty i spinki do mankietów. Uwielbia zagraniczne wojaże, jeździł do Gdyni na Open’era. Gra w tenisa, pływa żaglówką. Z mlekiem matki wyssał liberalizm. Nie ma w rządzie drugiej osoby, która tak bardzo nie pasowałaby do PiS.

Człowiek Morawieckiego w ministerstwie finansów

Kościński był wymieniany jako jeden z możliwych kandydatów na nowego ministra finansów, gdy Banaś odszedł do Najwyższej Izby Kontroli. Trudne zadanie przed nim, teraz to on musi znaleźć pieniądze na obietnice Kaczyńskiego. Ze zrównoważonego budżetu Morawieckiego nic już nie zostało. Zapomnieli wpisać obiecanych 13 i 14 emerytur i wycofali się z ustawy ZUS. Samorządy skarżą się na brak refundacji rządowych na służbę zdrowia i oświatę. Zatory powstają przy wypłacaniu 500+. Nie dzieje się dobrze, a to dopiero początek rządów.

Kościński udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej.

– Bazując na osiągnięcia moich poprzedników z ostatnich czterech latach, musimy przejść do kolejnego etapu – udoskonalić system podatkowy, administrację i legislację, by odpowiadały wyzwaniom XXI wieku – powiedział minister finansów.

Jak dodał, jego celem jest “taka administracja publiczna, która wspiera podatnika w budowie dobrobytu i bezpieczeństwa jego własnego i całego państwa” … Możemy się zająć tworzeniem takich rozwiązań jak elektroniczne paragony i faktury, kasy online w formie oprogramowania czy kompleksowy e-Urząd Skarbowy, gdyż w ciągu ostatnich czterech lat wykonano pracę u podstaw

Europa korzysta z polskich rozwiązań. Gdyby nie PiS można by powiedzieć, że Europę już dawno pochłonął by kryzys. Tylko, że PiS nie umie ściągnąć nawet pieniędzy z mandatów.

– Kilka lat temu zaczęliśmy głośno mówić, że trzeba skończyć z rajami podatkowymi, że trzeba walczyć z mafiami VAT. Dziś powtarza to cała Europa, korzystając przy tym z naszych doświadczeń i rozwiązań. Teraz czas na udoskonalanie naszej pracy, na zmiany, które sygnalizują nam sami podatnicy, a w szczególności przedsiębiorcy – powiedział dla PAP minister finansów.

Niestety ale pan minister nie odkrył niczego nowego. Przestępczość podatkowa była i będzie na świecie, problem tylko jak sobie poradzić z jej zwalczaniem jak w służbach podległych ministrowi siedzieli przestępcy. Dziś w raporcie NIK czytamy o braku już w tej chwili ściągania należności z mandatów przez urzędy skarbowe. Sporo jest błędów w organizacji administracji skarbowej, niekompetentnych urzędników zatrudnianych po rodzinnych znajomościach. Uczciwym nie chce się wychylać bo w każdej chwili mogą wylecieć z urzędu.

Exit mobile version