Donald Tusk osiągnął właśnie wiek emerytalny, co wywołało wielkie poruszenie po prawej stronie polityki. Media pisowskie wszelkiej maści co chwile publikują artykuły i materiały o imponującej kwocie emerytury, jaką będzie pobierał z ZUS przewodniczący PO. Robią wszystko by zdyskredytować Donalda Tuska, sugerując, że dorobił się na kłamstwie i oszustwie, dzięki czemu jest “najbogatszym emerytem w Polsce”. Tymczasem gdy przyjrzymy się zarobkom prezesa Jarosława Kaczyńskiego, okazuje się, że w rzeczywistości przewyższają one miesięczne uposażenie byłego przewodniczącego Rady Europejskiej.
W urodziny Tuska, czyli w dzień, w którym nabył prawa do emerytury TVP i inne pis-owskie magazyny publikowały jak “na sraczkę” artykuły u Tusku co 10 min. Treść właściwie zawsze ta sama. “Tusk zdradził, Tusk ukradł, Tusk zawłaszczył, Tusk zepsuł”, a ostatecznie stał się najbogatszym emerytem w Polsce. PiS-owski aparat nie może znieść faktu, że Tusk wypracował swoje lata zwyczajnie uczciwie. Tymczasem, gdy przyjrzymy się zarobkom prezesa “jedynie słusznej partii” okazuje się, że zarabia on znacznie więcej od byłego premiera oraz posiada wiele przywilejów, o których Tusk może tylko pomarzyć! Ponadto warto zauważyć, że Kaczyński żyje sam dla siebie, a lider Platformy ma żonę, dzieci i wnuki, którym jak nie jednokrotnie powtarzał, “nieba by uchylił”.
Spójrzmy zatem na zarobki miesięczne Jarosława Kaczyńskiego:
- 7 100,00 – emerytura
- 14 279,00 – pensja wicepremiera
- 4008,00 – dodatek funkcyjny
- 4008,00 – dieta parlamentarna
- 17 200,00 – ryczałt na prowadzenie biura poselskiego
- ??? – służbowe auto z kierowcą oraz ochrona – tu kwoty sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie
Oznacza to, że postać Jarosława Kaczyńskiego kosztuje podatników 47 045,00 miesięcznie, nie uwzględniając kosztów “secret service” prezesa. Mało?