Lider zespołu Bayer Full, Sławomir Świerzyński nie ma ostatnio łatwego życia. Nie powinien jednak się dziwić, ponieważ jego postawa w ostatnim czasie odzwierciedla retorykę uprawiania polityki przez Prawo i Sprawiedliwość. W ostatnich wywiadach “piosenkarz” tłumaczył, że to, co robi od lat to sztuka w najczystszej postaci. Porównał się nawet do Mozarta, który został doceniony dopiero po śmierci. Na medialną wokandę wraca właśnie sytuacja z 2018 roku, gdy podczas jednego z wywiadów lider Bayer Full narzekał na to, że ZUS płaci mu niską emeryturę. Do dyskusji ze śpiewakiem włączył się sam rzecznik ZUSu. Jego odpowiedź rozwiała wszelkie wątpliwości zarówno muzyka i komentatorów.
“Co wy tam robicie w tym ZUS-ie?”
Świerzyński był w 2018 roku gościem w programie “Pytanie na śniadanie”. Podczas rozmowy skarżył się na Zakład Ubezpieczeń Społecznych o strasznie niską emeryturę. Stwierdził, że wynosi ona tylko 386 złotych. Z informacji mediów wynika, że nie żyje on w biedzie, a wręcz w luksusie. Ma ogromny dom, posiada konie oraz dorożki, które wypożycza turystom, helikopter i jacht. “Co wy tam robicie w tym ZUS-ie?” – pytał na antenie.
Zgasił go sam rzecznik ZUS
Narzekając na “swój zły los” muzyk nie sądził, że odpowiedź przyjdzie tak szybko. Do słów Świerzyńskiego ustosunkował się sam rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i popierając rzeczowymi argumentami wgniótł w fotel “zadufanego” lidera Bayer Full.
Pan Sławomir pokazał przed programem, stąd wiem, ile ma zgromadzone na swoim koncie. Dlatego śmiem twierdzić, że przez większość swojego życia nie płacił składek do ZUS tylko gdzie indziej. To jest kwota, która jest można powiedzieć, 10 procent tego, co ludzie gromadzą na swoich kontach, żeby mieć minimalną emeryturę. Pan Sławomir przez większą część swojego życia składek po prostu nie płacił. Nie dziwmy się więc wtedy, że ktoś otrzymuje list z ZUS z prognozowaną wysokością emerytury w wysokości 386 zł – odpowiedział rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
źródło: youtube.pl , twitter.com