fbpx

“Tak się traktuje w Polsce walczące o prawa kobiety.” – odmowa śledztwa ws. użycia gazu wobec Barbary Nowackiej


Subksrybuj nas na Google News

Podczas listopadowego Strajku Kobiet, policjant użył gazu wobec posłanki Koalicji Obywatelskiej – Barbary Nowackiej. Działaczka pokazywała funkcjonariuszowi legitymację poselską, jednak została wówczas potraktowana gazem z niewielkiej odległości. Posłanka wniosła oskarżenie, jednak jak donosi rmf24.pl – po pięciu miesiącach, prokuratura odmawia śledztwa.

Posłanka zaatakowana gazem

W ostatnich dniach listopada, w jednym z protestów na ulicach Warszawy, brali udział posłowie i posłanki. Była wśród nich Barbara Nowacka, która, jak możemy zobaczyć na nagraniach – została zaatakowana gazem przez jednego z funkcjonariuszy. Pokazywała mężczyźnie legitymację, po czym ten użył gazu z odległości „30-50cm”. Trafiła wówczas szybko pod opiekę służb medycznych, a następnego dnia złożyła zawiadomienie do prokuratury, o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Decyzja prokuratury – nie będzie śledztwa

Jak donosi rmf24.pl, prokuratura zdecydowała o niewszczynaniu śledztwa. Według organu, sytuacja miała dynamiczny przebieg, a osoby protestujące napierały na funkcjonariusza, który w dodatku nie mógł rozpoznać legitymacji poselskiej i samej Barbary Nowackiej przez maseczkę. Posłanka skomentowała sprawę, tym razem dla Onetu, tymi słowami:

“Składam zażalenie w tej sprawie. Kuriozalne i wątpliwe prawnie uzasadnienie. Nie można pozwolić na bezkarność.”

Komenda Stołeczna Policji również broni funkcjonariuszy, na Twitterze opublikowała nagranie, z wyjaśnieniem, jakoby posłanka wyciągała rękę przed samą twarz policjanta – dlaczego zatem nie rozpoznał legitymacji? Skoro była tak blisko, dlaczego użył gazu? Jak słusznie zauważa Barbara Nowacka, nie można pozwolić na bezkarność – czekamy zatem na kolejne informacje w sprawie zażalenia. Niestety, jak napisała sama poszkodowana – „Tak się traktuje w Polsce walczące o prawa kobiety. I pal licho, że posłanki (legitymację pokazuję, co widać na zdjęciu), ale obywatelki.”


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!