Terlecki został zapytany z Radiu Plus, czy wariant przyspieszonych wyborów parlamentarnych jest możliwy. – Taki wariant oczywiście też jest możliwy. – Gdyby doszło do jakiegoś załamania spójności Zjednoczonej Prawicy, będę stanowczo za tym, by na listach znaleźli się tylko przedstawiciele naszej formacji – stwierdził wicemarszałek z PiS.
Terlecki zapytany o zmiany w sądownictwie i ewentualny brak porozumienia w tej sprawie z Solidarną Polską powiedział, że nie wyobraża sobie, żeby mogło do niego nie dojść.
– Ale gdyby tak się stało, to znaczy, że trzeba podjąć daleko idące decyzje, czyli że sojusz Zjednoczonej Prawicy zbliża się do jakiegoś przełomu – powiedział.
Na pytanie, czy oznaczałoby to wybory parlamentarne jesienią, odparł: „Taki wariant oczywiście też jest możliwy”.
Na uwagę, że opozycja przychyliłaby się do poparcia wniosku w tej sprawie, szef klubu PiS ocenił, że opozycji nie zależy na przyspieszaniu wyborów.
– Nie jest przygotowana do tego, żeby objąć władzę, to jest oczywiście powód zasadniczy. Po drugie liczy na to, że za półtora roku będzie miała większe szanse na dobry wynik niż w tej chwili czy za parę miesięcy. Więc to nie jest tak, że opozycja chce wyborów – uważa Terlecki.
Terlecki był również pytany o swój felieton dla „Głosu” Tygodnika Nowohuckiego, w którym stwierdził, że PiS idąc do wyborów, będzie musiało wziąć pod uwagę zaangażowanie i lojalność posłów klubu parlamentarnego PiS i „odsiać” tych, którzy stwarzali kłopoty w obecnej kadencji.
Pytany czy to oznacza, że Solidarnej Polski nie będzie na listach PiS, Terlecki powiedział, że w tej chwili „Zjednoczona Prawica funkcjonuje jednak i nasi koalicjanci znajdą się na naszych listach gdy nadejdzie termin wyborów”.
– Gdyby doszło do jakiegoś pęknięcia, do jakiegoś załamania spójności Zjednoczonej Prawicy – czego nie przewiduję, ale teoretycznie jest to możliwe – to wtedy będę stanowczo za tym, żeby na listach znaleźli się tylko przedstawiciele naszej formacji – stwierdził.